Anne Rice jest amerykańską pisarką, która odświeżyła wizerunek wampira w literaturze, sprawiła, że znów stał się uwodzicielski i piękny, co w połączeniu z bogatym stylem literackim, sprawiło, że została okrzyknięta królową wampirów. Tworząc postać Lestata, stworzyła mit. Dołącz do fanów ryżu i zatrać się w dzikim ogrodzie jej pięknego stylu i intrygujących, tajemniczych postaci...
Merrick

Tym razem to David Talbot opowiada. Siedząc naprzeciwko Louisa, zwierza mu się ze swojej znajomości z Merrick Mayfair, potężną czarownicą voodoo; sięga ku swoim wspomnieniom, by opowiedzieć o tym, jak ją poznał, otoczył opieką po śmierci babki, dał jej świat na tacy. O tym, jak wraz z nią badał jej korzenie, równie zawikłane jak ona sama. Jak wyruszył do amazońskiej dżungli, by pomóc jej odnaleźć dziedzictwo przodków. Przodkowie stanowią trzon tej opowieści, mamiąc Merrick i pojawiając się w jej snach.

A dlaczego Merrick? Ponieważ tylko ona może przywołać duch Claudii, którą Louis kochał i której nie może sobie wybić z głowy. Chciałby, by pojawiła się przed jego oczyma lub nie pojawiła się w ogóle, świadcząc o tym, że doznała zbawienia i nie cierpi.

Merrick udaje się wywołać ducha małej wampirzycy, która odsłania przed Louisem swoje tajemnice i żale.

Książka jest niesamowicie piękna, jest jedną z moich ulubionych późnych Kronik, nawet jeśli nie dorównuje takim książkom jak „Wywiad z wampirem” czy „Wampir Lestat”. Dzięki duchom przodków Merrick, sama zyskuje ducha, a magia przesyca jej kartki.