dziki ogród otwiera się przede mną
zstępuję ze świata bólu i blasku
zbyt długo byłam twoim więźniem mój książę,
mój blady wybawicielu
spalony i połknięty przez bagno
zagubiony, zapomniany i potępiony
pokazałeś mi moją niemoc wraz ze słowami,
z którymi dałeś mi życie wieczne
mój królu, mój opiekunie z babiego lata
jak długo będę zrzucać kajdany, w które mnie zakułeś?
moja świeca gaśnie, powoli
płomień zakrzywia się i tańczy
uciekaj, dziewczynko
uciekaj
ucie—